Nie było niespodzianki w spotkaniu 12. kolejki Tauron I ligi siatkówki mężczyzn. Lechia Tomaszów Mazowiecki pokonała ostatni w tabeli SMS PZPS Spała 3:1 (25:22, 25:13, 23:25, 25:15). Podopieczni trenera Mateusza Mielnika odnieśli pewne derbowe zwycięstwo oddając rywalom tylko jednego seta. Dzięki tej wygranej i potknięciu innych rywali zmniejszyli stratę punktową do siódmego zespołu i ósmego zespołu w ligowej tabeli.

Lechia Tomaszów Mazowiecki – SMS PZPS Spała 3:1 (25:22, 25:13, 23:25, 25:15)

MVP: Krzysztof Bieńkowski

Zwycięstwo w tym spotkaniu było tak naprawdę dla lechistów obowiązkiem. Jeśli zielono-czerwoni nadal poważnie chcą myśleć o awansie do fazy play-off muszą zacząć regularnie punktować. Pierwszy set rozpoczął się od gry punkt sza punkt. Dopiero z czasem dzięki świetnej grze w ataku Mateusza Piotrowskiego gospodarzom udało się odskoczyć na kilka punktów przewagi. Przyjezdni nie mieli zamiaru się poddawać i zdołali doprowadzić do remisu 18:18. Od tego momentu przewagę zaczęli osiągać zawodnicy Lechii, którzy kontrolowali przebieg gry już do końca partii.

Druga odsłona była znakomita w wykonaniu tomaszowian. Świetna zagrywka, mocne i skuteczne ataki, a przede wszystkim dobra obrona i blok były kluczem do wysokiego zwycięstwa 25:13. Rywale nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki i w całym meczu było już 2:0.

Kiedy wszystko wskazywał w trzecim secie, że mecz niedługo się skończy (prowadzenie Lechii 23:20) młodzi zawodnicy ze Spały sprawili ogromną niespodziankę zdobywając pięć punktów z rzędu i wygrywając partię 23:25.

W czwartym secie zielono-czerwoni nie dali się już zaskoczyć. Od samego początku grali swoją siatkówkę i z każdą chwilą powiększali wypracowaną na początku partii przewagę. Tym razem goście nie byli w stanie doprowadzić do remisu, a tym bardziej przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Lechia wygrała 25:15 i całe spotkanie 3:1.